Przejdź do głównej zawartości

Dietetyczne batoniki a la Bounty - rajsko pyszne i lekkie jak chmurka

 


To będzie krótki wpis i krótki przepis. Ale zanim przejdę do konkretów, muszę się z Wami podzielić moim samozachwytem :) Nie wiem, czy bardziej mi szkoda, że wcześniej nie wpadłam na ten pomysł, czy bardziej jestem zachwycona, że jednak mi przyszedł do głowy. Tak czy siak, to chyba najlepsza kulinarna modyfikacja jakiej dokonałam - do wykonania batoników użyłam 5 (pięciu!) składników, na ich wykonanie poświęciłam może z 20 minut, nie więcej. Smakiem nie ustępują kupnym, za to są od nich duuuużo mniej kaloryczne, mają znacznie mniej węglowodanów, są mniej tłuste i mają znacznie więcej białka.
Batoniki są wilgotne, niesamowicie aromatyczne, wyczuwalne są w masie 'ziarenka' mąki kokosowej. 




Największy problem miałam z wymyśleniem jak oblać batoniki czekoladą - początkowo chciałam je obtaczać w roztopionej czekoladzie - to rozwiązanie się nie sprawdziło, zamrożone batoniki toczone po talerzyku z czekoladą przymroziły do siebie za grubą warstwę czekolady. W drugim podejściu zdecydowałam się na polewanie batoników tylko z wierzchu i to był dobry wybór - powstaje czekoladowa skorupka, która znakomicie trzyma w sobie zwartą masę kokosową.

Jeśli lubicie kokos, czekoladę, ich połączenie lub po prostu batoniki Bounty* - nie możecie nie wypróbować tego przepisu, na pewno będziecie zachwyceni tak jak ja! Mój jeden batonik odpowiada wielkością podwójnemu batonikowi Bounty, ale ma o 100kcal mniej, ponad 2 razy więcej białka, prawie 4 razy mniej węglowodanów i o 10% mniej tłuszczu :)))

*Niepotrzebne skreślić


Dietetyczne batoniki a la Bounty

Pomysł: FitFoodFan 
Wartości odżywcze na 1 sztukę długości 15cm164kcal, 5g białka, 10,5g węglowodanów, 12g tłuszczu
(Wartości odżywcze 1batona Bounty 2x28,5g)266kcal, 2g białka, 36g węglowodanów, 13,6g tłuszczu

Składniki (4 batoniki)

Wykonanie 
  • Wymieszać w miseczce widelcem ricottę z mąką kokosową i roztartą na pył Splendą.
  • Masę podzielić na tyle części, ile ma być batoników (u mnie 4)
  • Każdą część masy uformować w wałeczek i ciasno owinąć folią spożywczą
  • Wstawić wałeczki do zamrażalnika na około pół godziny
  • Gdy wałeczki masy kokosowej stwardnieją, roztopić czekoladę w kąpieli wodnej (czyli w mmiseczce zawieszonej nad garnkiem z wrzącą wodą) dodając stopniowo po 1 łyżce mleka do uzyskania odpowiedniej konsystencji - tak, by udało się oblać nią batoniki.
  • Batoniki wyjąć z zamrażalnika, odwinąć z folii, ułożyć na talerzyku i polać roztopioną czekoladą. Zostawić do ostygnięcia.
  • Gotowe batoniki najlepiej trzymać w lodówce, ich trwałość to 7 dni.

* Mam jeszcze zapasy odtłuszczonej mąki kokosowej ze starej receptury tj. tej mniej kalorycznej. W obliczeniach kaloryczności uwzględniłam dane odżywcze dla nowej receptury.


Komentarze

  1. Uwielbiam bounty! Z chęcią wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, pycha. Nawet moja Mała się nimi zajadała :)

      Usuń
  3. Kocham bounty! To coś dla mnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja uwielbiam wyjadać środek bounty, a czekolady nie lubię, więc zrobię sobie bounty bez czekolady <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze na tym wyjdziesz - środek jest całkowicie niewinny, a wręcz zdrowy - ricotta, wiórki kokosowe. No a czekolada to jednak czekolada, przy czym ta, której ja użyłam ma akurat umiarkowanie dobry skład. Ale tylko taką miałam pod ręką :/

      Usuń
  5. Mam pytanie: podjęłaś z tą firmą współpracę, czy sama zaopatrujesz się w te produkty? :)
    A te bounty musi być pyszne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było tak, że najpierw zostałam ich klientką, potem miała być współpraca, ale ja nie zawsze mogę sobie pozwolić na regularne publikowanie postów, sama wiesz, że czasem przez miesiąc jest u mnie cisza bo po prostu gonią mnie inne sprawy. A współpraca jednak do czegoś zobowiązuje. Koniec końców - jestem stałą klientką, zapasy robię sama, ale zdarza mi się dostać jakieś dodatkowe upominki w zamówieniach. Ostatnio dostałam chleb proteinowy za udział w konkursie Guiltfree, właśnie szykuję posta z jego oceną i możliwościami wykorzystania. Nie wiem, czy udało mi się odpowiedzieć na Twoje pytanie :)

      Usuń
  6. Jesteś cudowna! Rozumiem,że gdy się rozmrożą, normalnie trzymają kształt? Ja mam jakieś głupio wrażliwe zęby i takich zamrożonych nie pogryzę, bo boli:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka, właśnie to jest w nich najlepsze, że trzymają kształt. Ja też mam wrażliwe zęby, i na ciepło, i na zimno, ale na zimno o wiele bardziej. Nawet zimne jabłko potrafi sprawić, że przeszywa mnie ból! No i gryzienie zamrożonego jednak odejmowałoby jak sądzę część smaku. Dzięki temu, że do roztopienia czekolady dodałam minimalną ilość mleka, ona po zastygnięciu tworzy całkowicie sztywną skorupkę i ciasno obejmuje schowaną w niej masę kokosową.

      Usuń
    2. To świetnie:0 ja też jesienią i zimą nie mogę zjeść jabłka prosto z warzywniaka, musi w domu się ogrzać:P Lody jem bez problemu, ale gdybym na zmianę jadła łyżeczkę i popijała gorącym napojem, jak niektórzy robią, chyba bym padła... Batony lodowe już sprawiają mi ból, czekam, aż zaczną płynąć:P

      Usuń
  7. Wyglądają smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zrobiłam darmową reklamę na moim blogu bo po prostu jestem podwrazeniem ;D zapisuje sobie ten przepis :)
    http://www.photoblog.pl/zero0kcal

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pod wrażeniem tego, jak perfekcyjnie rozlałaś tą czekoladę!!
    Poza tym, widac, że te batony są przepyszne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za to, że tak napisałaś :* Dziś na FB jedna dziewczyna napisała, że wyglądają nieapetycznie i zrobiło mi się przykro :/

      Usuń
  10. Ta informacja o trwałości to chyba na zasadzie ciekawostki. Bo wątpię aby o u kogoś (a już w szczególności u mnie) tyle przeleżały :D

    OdpowiedzUsuń
  11. a na zwykłym twarogu wyjdą? IZa

    OdpowiedzUsuń
  12. a można ricottę zastąpić zwykłym twarogiem chudym?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Uniwersalny przelicznik kuchennych miar i wag czyli ile waży filiżanka mąki, ile to jest 1 oz oleju i jak przeliczyć F na C?

Wiem, że wiele spośród Was równie często jak ja sięga do anglojęzycznych przepisów. Niby każdy wie ile to uncja, ale gdy czytam przepis zawsze szukam w internecie kalkulatora miar i wag aby sprawdzić czy dobrze liczę. Podobnie z temperaturami pieczenia – tu akurat czuję się bardziej usprawiedliwiona, bo przeliczanie stopni Celsjusza na stopnie Fahrenheita jest nieco bardziej skomplikowane niż proste przemnożenie/podzielenie, ale i tak jest to wiedza na poziomie szkoły podstawowej ;) Aby ułatwić sobie i Wam raz na zawsze dopasowywanie przepisów anglosaskich do naszego systemu wag i miar objętości przygotowałam listę z odpowiednikami – korzystajcie :) z  Obj ętość - z fili żanki na mililitry (wielkości podane w filiżankach (cup), łyżkach (TS – tablespoon) lub łyżeczkach (ts – teaspoon)  1 filiżanka = 16 łyżek = 48 łyżeczek = 240 ml 3/4 filiżanki = 12 łyżek = 36 łyżeczek = 180 ml 2/3 filiżanki = 11 łyżek = 32 łyżeczki = 160 ml 1/2 filiżanki = 8 łyżek = 24 łyżeczki = 1

Lekkie sosy do makaronu z Lidla czyli na co warto polować w Tygodniu Włoskim

Pamiętacie zapewne, bo nie raz dałam się Wam poznać od tej strony, że jestem fanką zakupów w Lidlu. Wraz ze wzrostem świadomości dotyczącej składu produktów lista moich ulubionych produktów z Lidla musiała się nieco skurczyć, ale wciąż udaje mi się znaleźć czasami coś ciekawego. Dziś chciałabym się z Wami podzielić włoskimi sosami, które są od czasu do czasu dostępne - jak widać zaopatrzyłam się w pokaźny zapas bo ostatnio skończyły mi się szybciej niż sądziłam. Jeśli często jadacie mięso, makaron lub warzywa i nie macie pomysłu co do nich dodać, a chcecie, by było to szybkie, gotowe, dostępne od ręki i - co najważniejsze - o dobrym składzie, to zdecydowanie polecam Wam te sosy. Wśród produktów popularnych marek w cenach dobrze poniżej 10zł za słoik nie znalazłam dotąd produktu o tak dobrym składzie. Wybrałam 4 sosy, spośród których 3 mają raczej łagodny smak: Sugo alla Toscana - sos pomidorowy z wędzonym boczkiem Sugo alla Siciliana - sos pomidorowy z bakłażanem i serem Gr

Chleb jakiego nie znacie czyli jak wykorzystać pulpę z sokowirówki

O tym, że soki z warzyw są kopalnią cennych składników każdy wie (no, prawie każdy). O tym, że dość łatwo jest je zrobić wie ten, kto próbował. Wiele osób zadaje sobie jednak pytanie, czy jest sens robić soki warzywne, skoro tak wielką część wykorzystanych warzyw trzeba wyrzucić? Gdyby ta część była kompletnie bezwartościowa a wszystkie cenne składniki kumulowały się w soku, nie byłoby problemu - ale tak nie jest! Pulpa pozostająca po zrobieniu soku z marchewki, buraczków czy selera jest tak samo, jeśli nie bardziej cenna niż sok. W procesie robienia soku z warzyw wszystkie węglowodany (głównie cukry) trafiają do soku - pozostała pulpa warzywna nie zawiera węglowodanów. Jednocześnie w soku z warzyw nie ma ani grama białka - całe białko pozostaje w pulpie! To oznacza, że pulpa jest uboga w proste węglowodany za to bogata w cenne białko :) W efekcie 1 kromka buraczkowego pieczywa ma mniej niż 1,5g węglowodanów i prawie 3,5g białka. Piękne proporcje! Wymyśliłam jak wykorz