Serniki proteinowe to jedne z moich ulubionych ciast - są szybkie, pyszne i nie da się ich zepsuć. W przeciwieństwie do kruchych ciast z dodatkiem białka sernik białkowy jest soczysty, a dodatek erytrolu sprawia, że jest przyjemnie chłodzący.
Tym razem postanowiłam połączyć w jednym przepisie sernik z szarlotką, czyli moje dwa ulubione ciasta - powstało więc pytanie, czy to jest serniko-szarlotka, czy szarlotko-sernik? Nie jest to pytanie, które by burzyło spokój mojego serca ;) więc odpowiedź pozostawiam wam - można uznać, że zależy od proporcji składników.
Muszę się wytłumaczyć z tego, że sernik jest na zdjęciu wyjedzony - prawda jest taka, że robiłam to ciasto dla rodziny, a nie na bloga, nie miałam zamiaru dzielić się przepisem. Ale po pierwszym kawału stwierdziłam, że jest tak smaczny, że żal byłoby nie podzielić się nim z wami.
Składniki na sernik proteinowy:
- wiaderko sera sernikowego (u mnie 1kg sera twarogowego Président)
- 4 jajka
- 1 płaska łyżka skrobi kukurydzianej
- skórka otarte z 1 porządnie (!) wyszorowanej cytryny, najlepiej bio*
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego - można zastąpić cukrem waniliowym albo aromatem waniliowym, ale zdecydowanie najlepiej sprawdza się prawdziwy ekstrakt wanilii w płynie, ja używam dość taniego ekstraktu wanilii Dr Oetkera
- 80g odżywki białkowej - sprawdzi się smak waniliowy, cytrynowy, ja użyłam odżywki białkowej MyProtein o smaku szarlotki, co super spasowało się z masą jabłkową na wierzchu sernika
- 100g erytrolu - używam tego z Fit Food, bo to najtańszy erytrol jaki znalazłam**
Składniki na masę jabłkową:
- jabłka - według uznania, u mnie 0,5kg
- Erytrol - do smaku, u mnie 80g
- 1 łyżka masła, a najlepiej ghee
- 2 łyżki cukru
* Nie mam fioła na punkcie produktów bio, ale w przypadku cytrusów jestem szczególnie wrażliwa ze względu na ilości pestycydów, którymi są traktowane. Nie chcesz pić herbatki z pestycydów, prawda?
** Ilość erytrolu jest względna i należy ją dopasować do siebie, ja lubię bardzo słodkie ciasta, ale tym razem postawiłam na niezbyt słodki sernik, za to nie żałowałam słodyczy do masy jabłkowej :)
Przygotowanie:
- Zaczynamy od jabłek - obrać ze skórki, pokroić w sporą kostkę
- Na dużym ogniu postawić garnek z grubym dnem, roztopić masło, wrzucić jabłka, zasypać cukrem - cukier jest konieczny, bo erytrol nie karmelizuje
- Gdy jabłka minimalnie zmiękną zmniejsz ogień, zasyp erytrolem, zostaw na ogniu w odkrytym garnku - niech sobie spokojnie pyrkają 20 minut aż odparują wodę
- W tym czasie przygotuj masę sernikową - zmieszaj wszystkie składniki bez jajek; jeśli obawiasz się, że sernik będzie za bardzo albo za mało słodki, spróbuj masy na tym etapie i ewentualnie dodaj więcej erytrolu.
- Na koniec wbij jajka po jednym miksując na niedużych obrotach - nie napowietrzaj sernika, bo wyrośnie nadmiernie a potem opadnie tworząc brzydkie spękania
- Przelej masę serowa do formy, piecz około 1h w temperaturze 180 C - na koniec sernik powinien jeszcze lekko drżeć po środku, stężeje gdy ostygnie
- Po ostygnięciu posmaruj sernik masą jabłkową wstaw do lodówki na minimum 3h
- Gotowe!
Wygląda cudownie! Czy można pominąć odżywkę białkową?
OdpowiedzUsuń