To będzie krótki wpis i krótki przepis. Ale zanim przejdę do konkretów, muszę się z Wami podzielić moim samozachwytem :) Nie wiem, czy bardziej mi szkoda, że wcześniej nie wpadłam na ten pomysł, czy bardziej jestem zachwycona, że jednak mi przyszedł do głowy. Tak czy siak, to chyba najlepsza kulinarna modyfikacja jakiej dokonałam - do wykonania batoników użyłam 5 (pięciu!) składników, na ich wykonanie poświęciłam może z 20 minut, nie więcej. Smakiem nie ustępują kupnym, za to są od nich duuuużo mniej kaloryczne, mają znacznie mniej węglowodanów, są mniej tłuste i mają znacznie więcej białka. Batoniki są wilgotne, niesamowicie aromatyczne, wyczuwalne są w masie 'ziarenka' mąki kokosowej. Największy problem miałam z wymyśleniem jak oblać batoniki czekoladą - początkowo chciałam je obtaczać w roztopionej czekoladzie - to rozwiązanie się nie sprawdziło, zamrożone batoniki toczone po talerzyku z czekoladą przymroziły do siebie za grubą warstwę czekolady. W drug...